Nazwa forum

Opis forum


#16 2007-06-25 16:36:05

robol

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-05-23
Posty: 117
Punktów :   

Re: GALERIA ZWIĄZKÓW

prawdziwy-ROBOL napisał:

To tak jak bym czytał na temat SIERPNIA 80 W FIAT AUTO POLAND, analogiczna sytuacja, dziwią mnie tylko ludzie , dlaczego się nie wypisują, u nas w fiacie na szczęście solidarność dyrekcji się nie zaprzedała, chcą coś zrobić dla ludzi, szkoda ze sierpień 80 w tym porzeszkadza ale to związek dyrekcyjny i takie ma wytyczne od dyrektora...

Lecz to nie Sierpień tylko twoja Solidarność .Z tobą dyskusję zakończyłem.

Offline

#17 2007-07-25 00:12:30

Dejvid

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-05-23
Posty: 96
Punktów :   

Re: GALERIA ZWIĄZKÓW

Zgadza się , opisana sytuacja jest analogiczna do tego co wyprawia Sierpien i Metalowcy w naszym zakładzie.
Szkoda, ze u nas nie ma takiego Sierpnia 80 jakiego mają górnicy. Tam widać, że Sierpuchy walczą o ludzi. Dlatego sam Sierpien jako związek zawodowy w Polsce wcale nie jest złym związkiem. Niestety na Fiacie Sierpień jest patologią. Taka prawda panie robol i choćbyś nie wiem co wypisywał to nie zmienisz wizerunku swojego związku w tym zakładzie dopóki sam związek nie zmieni swojego postępowania. Mam tylko nadzieję, że poparcie żądań Solidarności nie jest krótkotrwałym wybiegiem jak w tamtym roku i że w końcu zjednoczycie siły aby walczyć o nasz lepszy byt.

Offline

#18 2009-11-30 19:47:11

roy11

Gość

Re: GALERIA ZWIĄZKÓW

robol napisał:

53959 napisał:

Wanda - wystąp!

Znaczy wystąp z programem, skoro znalazł sie rodzynek co chwalić się ośmiela!

Czy to nie smutne, że najważniejsi nie biorą udziału w Naszym forum?

Jak Solidarność ludzi sprzedaje        Drukuj         E-mail
Oceny: / 2
KiepskiBardzo dobry
Napisał(a) Patryk Kosela   
czwartek, 21 czerwiec 2007
Image
Dlaczego ubywa związkowców w Polsce? Bo często siedzą w kieszeni pracodawców. Tak jak Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” przy fabryce Sitech w Polkowicach.

„Gazeta Prawna” przyznała firmie Sitech (producent siedzeń do samochodów marki Volksvagen) prestiżową nagrodę „Solidny pracodawca 2006”. Pracownicy się oburzyli. Co ciekawe, do przekazania swoich skarg wykorzystali internet. – Łamane są nasze prawa pracownicze i fałszowane przepisy BHP. Liczy się tylko wielkość produkcji i zyski właściciela, a nie człowiek. Pomiędzy pracownikami wprowadza się niezdrową konkurencję. Ci, którzy rezygnują ze zwolnień i są gotowi poświęcić swoje przerwy śniadaniowe czy zostać dłużej w pracy mają szansę otrzymać dodatkowo 1 tys. zł specjalnej premii – wyliczają w internecie zarzuty pod adresem zakładu pracy.

Dlaczego wybrali internet, skoro w Sitechu działa jeden, silny związek zawodowy – NSZZ „Solidarność”, zrzeszająca ok. 500 spośród 1400 pracowników? Przewodnicząca związku Ewa Grześkowiak twierdzi, że nie dotarły ostatnio do niej żadne oficjalne skargi pracowników.

– Związkowcy mówią, że nikt nie przychodzi na skargi. Do kogo mamy przychodzić? Do związków, o których wszyscy zorientowani wiedzą, że są w kieszeni zarządu firmy? – pisze w Internecie jeden z pracowników.

– Gdy narastała fala niezadowolenia, to poszedłem wraz z kolegą do przewodniczącej związku, by ta wyszła do ludzi, na masówkę. Ze łzami w oczach odmówiła wyjścia do nas, bo jak powiedziała… bała się ludzi – opowiada pracownik Sitechu.

Czemu się jednak dziwić, skoro poprzednia szefowa sitechowskiej „Solidarności” Ewa Górka za współpracę z dyrekcją dostała ciepłą posadkę przy planowaniu produkcji w Szanghaju, w Chinach!

W kwietniu „Solidarność” podpisała porozumienie. Okazało się, że przez to 500 osobom nie zmieniono grup zaszeregowania. Efekt? Dostali oni nawet o kilkaset złotych mniej podwyżki, niż pozostali!

Kierownictwo „Solidarności” etos ma tylko na pokaz. Bo jak przychodzi co do czego, to... dzieje się jak w Polkowicach.

Zgłosili się do nas pracownicy jednej z dolnośląskich fabryk twierdząc, że działający w ich zakładzie pracy związek zawodowy „Solidarność” zapomniał kogo ma bronić...

Fabryka Sitech zajmuje się produkcją siedzeń do samochodów marki Volksvagen. Mieści się w Polkowicach na Dolnym Śląsku i działa w obrębie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jest spółką córką Volksvagen Motor Polska.

Firma zatrudnia ok. 1400 osób. Na początku roku „Gazeta Prawna” przyznała Sitechowi zaszczytny tytuł „Solidny pracodawca 2006”. Nagroda wzburzyła pracowników, którzy zarzucają swoim pracodawcom łamanie praw pracowniczych, a działającej na terenie ich zakładu pracy organizacji związkowej zdradę pracowniczych interesów.

Pracownicy się skarżą

Po umieszczeniu wiadomości o przyznaniu nagrody Sitechowi, na jednym z regionalnych portali internetowych rozgorzała emocjonująca dyskusja. Solidność pracodawcy podważali pracownicy.

– Wszędzie kamery, brak przepływu informacji, totalnie chory system motywacyjny, ciężkie warunki pracy, takie jak gazy spawalnicze, wszędzie oszczędności, straszenie i inwigilacja pracowników oraz negatywne emocje, agresja, złość, nienawiść… To ma być ta wspaniałość naszego pracodawcy? – pyta jeden z pracowników fabryki. – Nakłanianie do łamania przepisów BHP, rezygnowania z przerw śniadaniowych, praca w temperaturze 50 st. C, ucinanie kasy za odmowę zostania czterech godziny dłużej w pracy, albo za odmowę pracy ponad obowiązujące normy, okłamywanie pracownika, że pracuje w sobotę za kasę, po czym okazuje się, że za dzień wolny, albo to, że pod koniec marca wypisujesz zaległy urlop, a i tak do roboty przychodzisz, i niby go sobie później odbierzesz – wylicza zarzuty wobec firmy w Internecie inny pracownik Sitechu. Załoga odnosi się też do szkoleń i twierdzi, że były tylko na papierku. – Przychodzi brygadzista z listą i każe podpisać, bez słowa o co w tym chodzi i po co podpis. Jakieś niby szkolenie, które nigdy się nie odbyło. A niech tylko ktoś odmówi podpisu, jako że nie był na żadnym szkoleniu, to biada mu! – można przeczytać skargę.

Pojawiają się też poważniejsze zarzuty. – Pracując w kontroli jakości miałem nieraz do czynienia z fałszowaniem danych. MFU i PFU było notorycznie fałszowane na prośbę pana K. i pana W. Nieraz pisałem raporty pomiarowe niezgodne z prawdą na polecenie pana W. Miałem okazję słyszeć rozmowy pana K. z pracownikami produkcji. Wymuszanie konkretnego zachowania, jak np. nie zgłaszaj wypadku, a dostaniesz grupę wyżej – napisał ktoś na forum.

Co dziwne, informacjom i komentarzom zamieszczonym na portalu nikt z kierownictwa firmy nie zaprzeczył.

#19 2011-10-17 19:17:19

aa

Gość

Re: GALERIA ZWIĄZKÓW

robol napisał:

53959 napisał:

Wanda - wystąp!

Znaczy wystąp z programem, skoro znalazł sie rodzynek co chwalić się ośmiela!

Czy to nie smutne, że najważniejsi nie biorą udziału w Naszym forum?

Jak Solidarność ludzi sprzedaje        Drukuj         E-mail
Oceny: / 2
KiepskiBardzo dobry
Napisał(a) Patryk Kosela   
czwartek, 21 czerwiec 2007
Image
Dlaczego ubywa związkowców w Polsce? Bo często siedzą w kieszeni pracodawców. Tak jak Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” przy fabryce Sitech w Polkowicach.

„Gazeta Prawna” przyznała firmie Sitech (producent siedzeń do samochodów marki Volksvagen) prestiżową nagrodę „Solidny pracodawca 2006”. Pracownicy się oburzyli. Co ciekawe, do przekazania swoich skarg wykorzystali internet. – Łamane są nasze prawa pracownicze i fałszowane przepisy BHP. Liczy się tylko wielkość produkcji i zyski właściciela, a nie człowiek. Pomiędzy pracownikami wprowadza się niezdrową konkurencję. Ci, którzy rezygnują ze zwolnień i są gotowi poświęcić swoje przerwy śniadaniowe czy zostać dłużej w pracy mają szansę otrzymać dodatkowo 1 tys. zł specjalnej premii – wyliczają w internecie zarzuty pod adresem zakładu pracy.

Dlaczego wybrali internet, skoro w Sitechu działa jeden, silny związek zawodowy – NSZZ „Solidarność”, zrzeszająca ok. 500 spośród 1400 pracowników? Przewodnicząca związku Ewa Grześkowiak twierdzi, że nie dotarły ostatnio do niej żadne oficjalne skargi pracowników.

– Związkowcy mówią, że nikt nie przychodzi na skargi. Do kogo mamy przychodzić? Do związków, o których wszyscy zorientowani wiedzą, że są w kieszeni zarządu firmy? – pisze w Internecie jeden z pracowników.

– Gdy narastała fala niezadowolenia, to poszedłem wraz z kolegą do przewodniczącej związku, by ta wyszła do ludzi, na masówkę. Ze łzami w oczach odmówiła wyjścia do nas, bo jak powiedziała… bała się ludzi – opowiada pracownik Sitechu.

Czemu się jednak dziwić, skoro poprzednia szefowa sitechowskiej „Solidarności” Ewa Górka za współpracę z dyrekcją dostała ciepłą posadkę przy planowaniu produkcji w Szanghaju, w Chinach!

W kwietniu „Solidarność” podpisała porozumienie. Okazało się, że przez to 500 osobom nie zmieniono grup zaszeregowania. Efekt? Dostali oni nawet o kilkaset złotych mniej podwyżki, niż pozostali!

Kierownictwo „Solidarności” etos ma tylko na pokaz. Bo jak przychodzi co do czego, to... dzieje się jak w Polkowicach.

Zgłosili się do nas pracownicy jednej z dolnośląskich fabryk twierdząc, że działający w ich zakładzie pracy związek zawodowy „Solidarność” zapomniał kogo ma bronić...

Fabryka Sitech zajmuje się produkcją siedzeń do samochodów marki Volksvagen. Mieści się w Polkowicach na Dolnym Śląsku i działa w obrębie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jest spółką córką Volksvagen Motor Polska.

Firma zatrudnia ok. 1400 osób. Na początku roku „Gazeta Prawna” przyznała Sitechowi zaszczytny tytuł „Solidny pracodawca 2006”. Nagroda wzburzyła pracowników, którzy zarzucają swoim pracodawcom łamanie praw pracowniczych, a działającej na terenie ich zakładu pracy organizacji związkowej zdradę pracowniczych interesów.

Pracownicy się skarżą

Po umieszczeniu wiadomości o przyznaniu nagrody Sitechowi, na jednym z regionalnych portali internetowych rozgorzała emocjonująca dyskusja. Solidność pracodawcy podważali pracownicy.

– Wszędzie kamery, brak przepływu informacji, totalnie chory system motywacyjny, ciężkie warunki pracy, takie jak gazy spawalnicze, wszędzie oszczędności, straszenie i inwigilacja pracowników oraz negatywne emocje, agresja, złość, nienawiść… To ma być ta wspaniałość naszego pracodawcy? – pyta jeden z pracowników fabryki. – Nakłanianie do łamania przepisów BHP, rezygnowania z przerw śniadaniowych, praca w temperaturze 50 st. C, ucinanie kasy za odmowę zostania czterech godziny dłużej w pracy, albo za odmowę pracy ponad obowiązujące normy, okłamywanie pracownika, że pracuje w sobotę za kasę, po czym okazuje się, że za dzień wolny, albo to, że pod koniec marca wypisujesz zaległy urlop, a i tak do roboty przychodzisz, i niby go sobie później odbierzesz – wylicza zarzuty wobec firmy w Internecie inny pracownik Sitechu. Załoga odnosi się też do szkoleń i twierdzi, że były tylko na papierku. – Przychodzi brygadzista z listą i każe podpisać, bez słowa o co w tym chodzi i po co podpis. Jakieś niby szkolenie, które nigdy się nie odbyło. A niech tylko ktoś odmówi podpisu, jako że nie był na żadnym szkoleniu, to biada mu! – można przeczytać skargę.

Pojawiają się też poważniejsze zarzuty. – Pracując w kontroli jakości miałem nieraz do czynienia z fałszowaniem danych. MFU i PFU było notorycznie fałszowane na prośbę pana K. i pana W. Nieraz pisałem raporty pomiarowe niezgodne z prawdą na polecenie pana W. Miałem okazję słyszeć rozmowy pana K. z pracownikami produkcji. Wymuszanie konkretnego zachowania, jak np. nie zgłaszaj wypadku, a dostaniesz grupę wyżej – napisał ktoś na forum.

Co dziwne, informacjom i komentarzom zamieszczonym na portalu nikt z kierownictwa firmy nie zaprzeczył.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
interwencyjny skup zbóż klej lakma