Nazwa forum

WITAM Mam duży problem i proszę o pomoc !!! Od Maja zeszłego roku pracuje w pewnym zajeździe, pracuje tam dzień w dzień i tylko co 2 niedziela wolna dodając ze niedziele chodzę po 16 godzin. Chce się zwolnic ale najpierw chce wykorzystac stary urlop który mi się prawnie  należy, nie wykorzystałam ani jednego dnia a mój pracodawca nie chce mi go dac! Wspomnę że na umowie mam napisane : za nie wykorzystany urlop nie pokrywamy Świadczeń pieniężnych.. mam masę nadgodzin które nie są nigdzie udokumentowane, gdyż nie podpisujemy żadnych kart z obecnoscią. BŁAGAM POMÓŻCIE I NAPISZCIE CO ROBIC I JAK SIĘ ZACHOWAC  !!!!!!!!!!!!!!!!

Tu jako stary podpowiem z czego wynika obowiązek pracy w soboty w FAP.
Z regulaminu pracy . Dawno temu pracownicy za 150% stawki podpisali się pod zapisem 80 godzin
nadliczbowych w roku .I to było za naszą zgodą .Kodeks każe płacić 50% stawki za pracę nadliczbową.
po prostu coś za coś . potem obniżono to do 100 % w 10 sobót  i 120% powyżej .
W 2006 roku podniesiono ten limit godzin do 350 na rok. Ponownie powtórzono zapis w 2007.
Ale takie możliwości dawał kodeks .
Od 2007 roku /październik /nie ma już 350 godzin w kodeksie ,stąd pomysł systemu.
I tu ponownie FAP chce zagwarantować sobie  zapis powyżej 80 godzin.
Ale dziś jak któryś związek to podpisze to po prostu niech ucieka bo sam obiję lidera związkowego za bramą.,
lub na taśmie .Jak  dyrektorzy FAP chcą pracy w soboty ponad 80 godzin to niech dogadują się z chętnymi co tydzień.
Dość po prostu dyktatu liderów związkowych . Tym bardziej , że do związków należy raptem 40% załogi.
Ta załoga nie chce się sprzedawać za grosze zarabiane w soboty. Coś się skończyło trudno.
.......................................................
Tak dla przypomnienia 10 sobota robocza w tym roku to 08 marca 2008 roku.
Po tym terminie jeśli dyrekcja nie podpisze porozumienia ze związkami to tylko może prosić
i to ładnie o pracę w soboty. I to góra do 150 godzin w roku.
Stąd padają propozycje 200% płacy za sobotę .
Tyle tylko że od podwyżki 300 zł brutto średnio to i tak grosze.
po prostu 200 % x 0 /nic/ = 0 /nic/

Opanowany! Zmień nick. Coś mi się wydaje że krótko tu pracujesz a chcesz mieć dużo do powiedzenia i w dodatku posiłkując się wulgaryzmami.

Tobie zalezy? Zeby wszystkim bylo dobrze? Dlatego srasz wokol? Co zrobiles dobrego? Wymien chociaz jedna rzecz.
O mnie nie musisz sie martwic i nie mam skad spadac. Jak przez takich jak ty bedzie tu coraz gorzej to sobie poszukam innej pracy

Masz jakies kompleksy? Wszedzie widzisz wrogow? czytaj ze zrozumieniem. Pracuje w Facie i chce miec lepiej i dlatego wkurwia mnie durnota i paplanina - ten zly ten niedobry ten dyrekcyjny. Trzeba byc kretynem by takie gole sobie strzelac. Co dobrego zrobila solidarnosc? Poza obietnicami. Co zlego zrobili inni? Ponad 1000 zl  podwyzki dla pracownikow, ktorzy nie potrafia nawet 1 minuty pomuslec to rzeczywiscie za duzo. Moze i lepiej ze nie ma tych pieniedzy. Niech ci co im malo poszukaja lepszej pracy. Sranie pod siebie to najlepiej ci wychodzi.

opanowany napisał:

Przeciez nie musisz przychodzic w soboty. Wcale nie musisz porzychodzic do pracy. Jeszcze nie ma obowiazku pracowac. Masz dostep do internetu i jak umiesz czytac to poszukaj w kodeksie i wyrokach sadu - a jak znajdziesz potwierdzenie swoich pomyslow - to rzuc linke. Podpowiedz innym i zwiazkowcom - moze przez ciebie bedzie lepiej? A jak tego nie zrobisz to jestes przeciwko nam.

Słowa jednego z moich liderów:
"należy się wam 2,6 soboty [Z] na rok, no chyba że zmniejszy się absencja chorobowa".

Ktoś kto w taki spoób interpretuje prawo pracy jak ten gostek to jest niedouczonym związkowcem. W parwie pracy jest święta zasada wyroków sądów prac,y że przepisy są interpretowane głównie na korzyść pracownika bo jest stroną słabszą każdego sporu sądowego, a jeśli idzie o czas poracy to niema się tu o co kłócić można ten zapis interpretować dwojako. Ale w całym sporze to jest najważniejsze to, że my niemamy żadnego obowiązku pracy w soboty bo sobota jest dniem wolnym od pracy i pracodawca na podstawie żadnego z art. kodeksu pracy niema prawa nas zmusić do takiej pracy, a to co nam związki cytują tzn. paragrafy dotyczące obowiązku pracy mówią o możliwości do zmuszenia nas do pracy w zwykły dzień przez 4 godziny dodatkowo na dobę, a to u nas w firmie jest wszystko razem łączone po to by nikt się niedoczytał faktycznej prawdy, jeszcze jedna sprawa zakładowy układ zbiorowy obowiazujący w naszym zakładzie jest aktem prawnym niższej rangi w porównaniu do kodeksu pracy i w razie konfliktu zapisów które są zawarte w takim porozumieniu, a są zapisami gorszymi dla pracownika uznaje sie za obowiązujące zapisy z kodeksu pracy za obowiązującą norme prawną. Więc nimożna nas straszyć ZUZP skoro przepisy dotyczące pracy w godzinach nadliczbowych w kodeksie pracy są dla nas bardziej korzystne dlatego koniec z bzdurnym gadaniem związkowców o obowiązku pracy w soboty.
            Pozdrawiam i życzę odwagi w obronie naszych niezbywalnych praw pracowniczych.

Gosciu widać, ze zapomniałeś za biurkiem o wysiłku przy lini montazowej.
Pracując non stop we wszystkie soboty [co jest sprzeczne z KP który na ten rok dopuszcza przepracowanie 150 nadgodzin by zaspokoić 'szczególne potrzeby pracodawcy] czy ty uważasz że przepracowanie non stop 3 tygodni nie zasługuje na 35 godzinny odpoczynek?
Ty a zakładam, że jestes przedstawicielem ZZ powinieneś walczyc o to by trzecia zmiana w sobotę miała wolne!
Rozmawiam z młodymi pracownikami, którzy niejednokrotnie przesypiają całą niedzielę i wstają dopiero w poniedziałek - to według ciebie jest życie w 21 wieku?

Może powinna dac wam do myslenia odezwa pracowników skierowana do ZZ, które najprawdopodobniej reprezentujesz.
Dzisiejsi młodzi pracownicy to nie jest ta 'potulna masa starych pracowników' z która możan robić co się chce.

Jak będziecie tak działać jak działacie na szkodę tych którycz rzekomo reprezentujecie to rychł pożegnacie się z ciepłymi posadkam z powodu braku członków.
ZZ ma działać dla dobra pracowników a nie być przechowalnią dla 'panów' związkowców którzy w spokoju chcą doczekać emeryturki [ jak przewodniczący metelowców].